Alicja jest przeciętną licealistką, która wyczekuję matury i
studniówki. Ma cudownego chłopaka i wspaniałą przyjaciółkę, lecz nieoczekiwanie
jej życie się zmienia. Chłopak to drań i krętacz, a spokojna przyszłość, o
której marzyła Alicja, raczej szybko się nie ziści. Dziewczyna myślała, że nic
jej już nie zaskoczy, ale się myliła. Wraz z przyjaciółką odwiedzają niezwykłą
wystawę, gdzie poznaje Hadriana z Circus Lumos. Dzięki chłopakowi Alicja
odkrywa czym jest prawdziwe uczucie i świat, o którym nie miała pojęcia, bo
demony czyhają na każdą duszę i tylko światło może ocalić nieszczęśnika.
„Król Kier” to powieść, która miło mnie zaskoczyła, pomimo
kilku wad. Tak naprawdę do wielu rzeczy w tej książce mogłabym się przyczepić,
jednak najważniejsze, że dobrze i bardzo przyjemnie się czyta!
Jest to typowy romans paranormalny dla młodzieży i bardzo
przypomina książki, które kilka lat temu zdobywały listy bestselerów. Na
okładce widniej informacja, sugerująca podobieństwo do m.in. Nocnych Łowców, lecz dla
mnie „Król Kier” bardzo mocno kojarzy mi się za „Zmierzchem”. Czy to jest złe?
Zależy co kto lubi. Ja czasami lubię przeczytać coś lekkiego i w takich
paranormalnych klimatach, lecz wszystko ma swój umiar. Rozwój relacji między
Alicją a Hadrianem był do przewidzenia, a rodzina chłopaka i sposób ich
postępowania oraz przedstawianie ich Alicji, to już była w całości wersja
„zmierzchowa”. Były również momenty mało realne i wtedy miałam wielką ochotę
zapytać: To tak na serio? Ale kiedy przestałam roztrząsać niektóre kwestie, to
całkowicie przepadłam w tej historii.
Pani Aleksandra miała bardzo dobry pomysł, szczególnie jeśli
chodzi o wątek paranormalny. Circus Lumos to grupa magików obdarzona wielką
mocą. Wykorzystują światło do walki z cieniami, a oni stanowią spore ryzyko dla
magików i ludzi, bo wojna między światłem, a ciemnością jest blisko. Circus Lumos
mnie zachwycił. Cyrk i magia to połączenie idealne, a sama grupa okazała się pełnia
wybuchowych charakterów. Postacie drugoplanowe są dobrze wykreowane, zarówno
przyjaciółka Alicji jak i siostry z cyrku, są tak charakterystyczne i
sympatyczne, że łatwo je lubić. Alicja chwilami jest niezdecydowana i
irytująca, szczególnie na początku. Hadrian, czyli przystojniak nr. 1 jest
uroczy i troszkę skradł moje serduszko.
Akcja jest szybka! Brak obszernych opisów, co przyjęłam z
ulgą, bo dialogi są zabawne i momentami rozbrajające. Niektórzy obawiają się
polskich książek dla młodzieży, jednak po tej wcale nie czuć, że jest dziełem
jednej z naszych rodzimych pisarek. Nie wszystkie imiona są polskie i gdyby nie
miejsce wydarzeń, to nikt nie zorientowałby się, że to powieść polskiej
autorki.
„Król Kier” to powieść nieidealna, ale dobrze wykreowani
bohaterowie oraz niepowtarzalny klimat nadrabiają braki i z całą pewność książka
może spodobać się młodszym czytelniczką. Circus Lumos jest wielkim potencjałem
i jestem ciekawa, jak autorka wykorzysta go w drugiej część, bo z pewnością
sięgnę po kontynuację. Nie wszystkie książki muszą być idealne, mogą być
również takie, które po prostu dają ogromną przyjemność, pomimo utartych schematów. 6/10
Nie wiem czy sięgnę po tę książkę w najbliższym czasie, ale może kiedyś się skuszę. ;)
OdpowiedzUsuńhttps://czytam-wszystko.blogspot.com
okładka powala to fakt. Nie czytałam sagi "Zmierzch", a przez film nie mogłam przebrnąć pomimo kilku podejść.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty na młodzieżówki, ale może kiedyś :)
pozdrawiam
zaczytanamona.blogspot.com
Mi akurat "Król Kier" niezbyt przypadł do gustu. Za bardzo przypominał mi zwykłą młodzieżówką: jest sobie dziewczyna z liceum, ma problemy z chłopakiem i nagle spotyka przystojniaka. Według mnie to takki oklepany schemat. Jednak dużym plusem był sam pomysł na Circus Lumos!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronika
https://readwithstars.blogspot.com/