Ella uległa tragicznemu wypadkowi, w którym straciła matkę.
Osamotniona i z bliznami na całym ciele, musi nauczyć się żyć w nowym miejscy.
Od lat niewidziany ojciec jest dla niej zagadką, jednak jego nowa rodzina nie ułatwia życia Elli. Wredne siostry i okrutni rówieśnicy, wystawiają na próbę
zdrowie psychiczne dziewczyn i tylko Cinder, jej wirtualny przyjaciel, może
odwrócić jej uwagę i dać nieco szczęścia! Kopciuszek w nowym wydaniu? I to jeszcze jakim!!!
Okłada nie należy do moich ulubionych, choć oryginalna
jeszcze mniej mi się podoba. Rzadko zwracam uwagę na takie rzeczy, lecz czasami po
przeczytaniu danej powieści dostrzegam jakieś nieścisłości. W tym przypadku
grafik idealnie oddał ducha tej książki, bo czerwony dywan doskonale pasuje,
lecz jak dla mnie okładka jest mdła i sztywna, a ta historia jest przepełniona
emocjami i szkoda, że tak bezosobowa grafika przyćmiła tytuł i piękną opowieść.
Ella jest wspaniałą bohaterką. Chwilami płaczliwa, ale w jej
przypadku jest to w pełni zrozumiałe. Uwielbiam jej emocjonalność i
prostolinijność. Autorka wykreowała bohaterkę, którą pokochają wszystkie
czytelniczki. Maniaczka książkowa i blogerka, co już na samym początku
rozbudziło moją sympatię, jednak Ella również musi radzić sobie z innymi
problemami. Wypadek nieodwracalnie zmienił jej ciało i to do tego stopnia, że
rówieśnicy dokuczają jej z tego powodu Tak jawny ostracyzm potrafi być zabójczy
i wpływa na niską samoocenę. Sytuację Elli można długo analizować, bo
zachowanie jej rówieśników jest po prostu złe i okrutne. Problem bez wątpienia warty poruszenia. Ella nie dosyć, że cierpi w szkole, to po powrocie do
domu nie jest jej łatwiej. Tu pojawia się wątek złej macochy i okrutnych
sióstr. Autorka wiernie nie trzyma się wersji oryginalnego Kopciuszka, co bardzo
mnie ucieszyło, tym bardziej że siostry, macocha i ojciec to kolejny burzliwy
temat.
Cinder jest bardziej tajemniczy i nieco rozpieszczony, ale
też nie należy do zwykłych nastolatków. Przyznaję, że kilka razy przewracałam
oczami, bo jego pewność siebie przekracza przeciętne granice. Mimo wszystko
uwielbiam go!
Akcja jest zawrotna i te niespełna 350 stron jest przepełnionych
emocjami. Ella zmaga się z życiem codziennym, ze szkołą i nową rodziną. Od
pierwszej strony nie mogłam się oderwać. Nieustannie coś się działo, a przygody
Elli wyciskały łzy. Przyznaję, że Ojciec Elli wzbudzał we mnie dużo uczuć i
chyba nigdy tak do końca go nie zrozumiem, a wybuchy Elli i jej często ostre
słowa były uzasadnione. Wręcz miałam ochotę zaklaskać i pogratulować
dziewczynie odwagi, bo sama chciałam na
niego nawrzeszczeć. Jest to pierwsza część, która kończy się w zadowalający
sposób i obawiam się kontynuacji i tego, że autorka namiesza, ale i tak nie
mogę doczekać się drugiego tomu!
„Cinder i Ella” to wspaniała powieść i przyznaję, że jestem
mocno zszokowana! Czegoś takiego się nie spodziewałam. Ta historia przerosła
moje najśmielsze oczekiwania. Płakałam, śmiałam się i choć może jest troszkę
przesłodzona, to właśnie tego było mi trzeba! Tej nadziei, miłości i
spektakularnej walki z własnymi słabościami, a wszystko to w blasku
fleszów. Dałabym tej powieści mocne
siedem, ale zbyt dobrze się bawiłam, by zwracać uwagę na jakieś niedociągnięcia,
więc jak dla mnie Cinder i Ella zasłużyli na dziesiątkę! Jedno z największych zaskoczeń
ostatnich miesięcy.
Polecam!
Dziękuję!
Zgadzam się. Dla mnie okładka jest straszna i niestety przez nią, książka nie zdobędzie takiego rozgłosu, na jaki zasługuje. Co do treści - cudowna! Jestem tak zauroczona tą historią, że z pewnością nie raz do niej powrócę. Autorka wykreowała prawdziwych bohaterów z wadami, których nie da się nie polubić. Dodatkowo poruszyła mnóstwo ważnych tematów. Nie mogę doczekać się drugiego tomu, chociaż też się obawiam, że zniszczy tę historię. Mimo to przeczytam na pewno i to od razu jak się pojawi :)
OdpowiedzUsuńAch......... ten drugi tom. Też czekam i przeczytam, ale ten skoczył się fajnie i oby tak już zostało ;)
Usuń