wtorek, 16 października 2018

"Drugie życie Izabel" J.A. Redmerski - recenzja


Po tym jak Victor zostawił Sarai w bezpiecznym miejscu, dziewczyna stara się prowadzić normalne życie. Nowi przyjaciele i praca nie dają jej szczęścia i powoli zaczyna się upewniać w przekonaniu, że tylko zemsta na Hamburgu da jej spokój ducha. Zaplanowany zamach jest pełen wad i ledwo udaję jej się ujść z życiem. Kiedy Victor ponownie ją odnajduje, Sarai  stawia mu warunek. Albo nauczy ją zabijać, dzięki czemu przetrwa, lub sama na ślepo żuci się w wir zemsty nie zważając na grożące jej niebezpieczeństwo. Tak oto zaczyna się desperacka walko o pokonanie demonów przeszłości.

Po przeczytaniu pierwszego tomu byłam zaskoczona i zachwycona. Ta szalona akcja nawet na moment nie pozwoliła mi się oderwać od lektury i co bardzo mnie cieszy, kontynuacja również jest ciekawa, a akcja zawrotna.  Jest to taki hardcorowy romans i z pewnością nie spodoba się wszystkim. Język jest osty i pełen wulgaryzmów, a sceny morderstw i tortur bardzo brutalne. Ten tom jest o wiele bardziej krwawy niż pierwszy. Nie sądziłam, że może być jeszcze mrocznie, a jednak tak właśnie jest. Uwielbiam ten klimat i świetnie bawiłam się podczas czytania!

Książka chwilami tak bardzo oderwana od rzeczywistości i grubymi nićmi szyta, że w niektóre sprawy trudno uwierzyć. Ale jest to też książka tak bardzo inna od tych, które czytam zazwyczaj, że zaspokoiła moją mroczną stronę w stu procentach. Książka dobra, lecz w tym tomie Sarai bardzo, ale to bardzo mnie irytowała.

Główna bohaterka przeżyła piekło w Meksyku i bezpowrotnie się zmieniła, lecz to nie tłumaczy jej lekkomyślności! Postępuje nierozsądnie, wiele spraw w ogóle jej nie obchodzi, a sformułowanie „Mam to gdzieś” pada nad wyraz często. Chce prowadzić życie w świecie zabójców, a jednak zachowuję się jak dziecka, które nie umie pojąć grożącego mu niebezpieczeństwa. Chce zabijać, zabijać i zabijać! Taka krwiożercza z niej bestia. Jakby miała klapki na oczach. Oczywiście nie jest tak przez cały czas, jednak jej nieodpowiedzialne zachowanie rzuca się w oczy. Co do Victora, to mam znacznie cieplejsze uczucia, bo mężczyzna zaczyna pokazywać emocje, co strasznie mi się podoba. Oboje zachowywali się jak stare małżeństwo, które zamiast kłócić się o to, kto ma pozmywać naczynia, kłócą się o zabicia Arthura Hamburga. W tym tomie mamy możliwość lepiej poznać Fredrika, który jest nieco przerażający, a następny tom, będzie właśnie o nim.


„Drugie życie Izabel” to mroczna lektura, która wywołuje skrajne emocje.  Z pewnością wciąga i fascynuję, ale też nie jest to powieść idealna. Sarai niestety pokazała się z nieco gorszej strony, przynajmniej na mnie nie zrobiła wrażenia, bo zachowywała się nieodpowiedzialne. Victor na szczęście nadrabia! Polecam miłośniczką gorących i niebezpiecznych romansów! 6+/10!

2 komentarze:

  1. Nie lubię takich powieści, wydają się zupełnie nierealne. Nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka nie dla wszystkich, na wile spraw trzeba przymknąć oko, więc w pełni cię rozumiem ;)

      Usuń