Gwendolyn jest z pozoru zwykłą nastolatką, ale mieszka w domu
pełnym tajemnic. Kiedy nieoczekiwanie wychodzi na jaw fakt, że to ona jest
legendarną podróżniczką, wszyscy są zszokowani, a najbardziej zdumiona jest
sama Gwendolyn. Nie pobierała misteriów, lekcji etykiety i fechtunku, a
przeszłość kolosalnie różni się od świata w którym dorastała. Czy dziewczyna
odnajdzie się w nowej sytuacji? Drugi podróżnik zamiast jej pomóc, tylko mąci w
głowie, więc Gwen musi sama odkryć tajemnice chronografu i wielce tajemniczego
oraz mrocznego Hrabiego.
„Błękit szafiru” to drugi tom Trylogii Czasu i ponownie
wracam do tej książki. Mam słabość do tej serii i to za sprawą samej głównej
bohaterki. Gwendolyn potrafi zaskoczyć. Najczęściej najpierw mówi, później
myśli. Targają nią różne emocje i wcale tego nie ukrywa. Jest sympatyczna i
łatwo nawiązać z nią więź. Gideon w tym tomie jest najbardziej irytujący, tak
naprawdę trudno było mi go lubić. Z jednej strony niepewny, by moment później
zabłysnąć bijącą po oczach zarozumiałością. Jego postępowanie wydaję się
obłudne i wyrachowane. Naprawdę wiele będzie musiał zrobić w przyszłości, by
wyjaśnić swoje postępowanie i mam nadzieję, że długo będzie się płaszczyć, gdyż
chorobliwie pragnę czerpać z tego przyjemność.
Gideon i Gwen to mieszanka wybuchowa i każda ich rozmowa
jest ekscytująca. Najczęściej bawią mnie ich rozmowy, ale zważywszy na
zachowanie chłopaka, byłam cały czas podenerwowana. Przyjaciółka Gwen również
jest ciekawą postacią, jednak w tej części do akcji wkracza pewien uroczy
gargulec. Xemerius w każdej sytuacji potrafi serwować konstruktywne uwagi, nie
zawsze pożądane, lecz z pewnością zabawne.
Akcja toczy się bezpośrednio po wydarzeniach z pierwszego
tomu. W tej części śledzimy przygody bohaterów przez kilka dni. Początek
rozwija się dość powoli i niczym szczególnym nie zaskakuje, jednak zakończenie
w całości to wynagradza. Ciąg zdarzeń, które bezpośrednio się łączą i
całkowicie odmieniają bieg wydarzeń, nawet na moment nie pozwoliły oderwać mi się od lektury. Zakończenie to prawdziwy szok i zbrodnia na sercu czytelnika o
duszy romantyka!
Trylogia Czasu to nie tylko jedna z najlepszych serii
młodzieżowych, ale i najprzyjemniejsza! „Błękit szafiru” po raz kolejny zabiera
czytelnika w podróż poprzez epoki, a niezwykły klimat pozwala poczuć magię
przygody i miłości. Dużo wrażeń, wspaniali bohaterowie, zjawiskowe podróże w
czasie i niebezpieczeństwo wiszące w powietrzu! Ta książka ma w sobie wszystko
to, co kocham w powieściach młodzieżowych! Polecam 8/10!
Dziękuję!
Kocham tę serię, a nowe wydanie jest cu-do-wne! <3 Oglądałaś film? :)
OdpowiedzUsuńfilm również uwielbiam! Mam nadzieję, że 2 i 3 część zostanie u nas puszczona w lepszej jakości :)
Usuń