Aneta Jadowska ubóstwiana przez fanów Urban Fantasy i nieco
bardziej magicznych kryminałów, postanowiła rozszerzyć THORN UNIVERSE i serwuje
czytelnikom nową „Szamańską serię”, w której to Witkacy będzie grał pierwsze
skrzypce.
Wzrost śmiertelności wśród noworodków w jednym z Toruńskich
szpitali, budzi wątpliwości i pytania. Na jedną z pielęgniarek padają
oskarżenia, lecz ona również martwi się o dzieci i szuka pomocy u Witkaca. Jak
się okazuję dawna miłość nieźle namiesza w życiu mężczyzny, które ostatnio i
tak toczy się dziwnym rytmem. Kryzys wieku średniego? W żadnym razie! Dla
Witkaca to dopiero początek trudnego śledztwa, przygody i kolosalnych zmian, które bezpowrotnie
odmienią jego życie.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i
ogromnie się cieszę, że okazało się w stu procentach udane. Podoba mi się
uniwersum stworzone przez Panią Jadowską. Szamani, nekromanci, czy choćby
krwiożercze duch, zawsze zaskakują i czynią powieść bardziej kuszącą. Po
lekturze „Szamańskiego bluesa” spokojnie mogę powiedzieć, że jest to kawał
dobrej, swojskiej literatury. Pomijając całą magiczność, to pozostaję nam
wyśmienity kryminał z elementami grozy z wątkiem obyczajowym. Magia to tylko
dodatek, który co prawda dominuję, jednak fani kryminału docenią książki
autorki.
Autorka ma lekkie pióro i umiejętnie wplątuje humor w
wypowiedzi bohaterów, lecz nie to zrobiło na minie największe wrażenie. Książkę
można podzielić na dwie części. Jedna dotyczy tajemniczych zgonów, a druga ma
więcej wspólnego z nekromancją, jednak obie mają jeden wspólny wątek, który
dotyczy życia osobistego głównego bohatera. Śledztwo prowadzone przez Witkaca
ujawnia tragiczne zdarzenia sprzed lat i niektóre oposy przyprawiły mnie o
gęsią skórę. Uwielbiam taki efekt! Odrobina strachu, jednak bez większej
przesady.
Bohaterowie są skomplikowani i poznawałam ich z rozkoszą.
Nie wszystko tu jest podane jak na tacy. To rozwój akcji ujawnia charaktery
postaci, a Witkacy wielokrotnie mnie zaskoczył. Nie jest wyidealizowany, wręcz
przeciwnie! Posiada wady i chyba za to najbardziej go lubię. Jeśli miałabym
szukać wad, to trudno je tu znaleźć, bo książka po prostu mi się podobała.
Dialogi są pełne humoru i sarkazmu, a ja to uwielbiam. Opisy niezwykle
obrazowe, lecz momentami za długie i ciągnęły się przez kilka stron, jednak
szybki rozwój wypadków nieco osłodził mi to.
„Szamański blues” to świetny i co najważniejsze pełen
zwrotów akcji początek nowej serii, osadzonej w THORN UNIVERSE. Nie trzeba znać
poprzednich książek autorki, by można czytać ten cykl, bo Witkacy od pierwszej
strony zjednuje sobie sympatię, a śmiertelnie niebezpieczne duchy zapewnią Wam
wyśmienitą zabawę! Polecam 7/10 !
Lubię bohaterów, którzy nie są idealni. Czy się skusze na książkę - nie wiem :)
OdpowiedzUsuń