Emigracja jest sposobem na lepsze jutro, marzeniem o lepszej
przyszłości i ucieczką od problemów, lecz często owe oczekiwania nie zostają
spełnione i jedni pogrążają się w żalu, a inni nigdy nie zaznają szczęścia. Prawdziwe życie nie jest snem, a
pasmem sukcesów i niepowodzeń i tylko od nas samych zależy, czy presja i
porażki nas pokonają, czy też umocnią i zmotywują do walki.
„Słońce też jest gwiazdą” to piękna i słodko-gorzka powieść
o dorastaniu, zmianach i życiu, które zaskakuję w najmniej oczekiwanym
momencie. Natasha jest Jamajką i grozi jej rychła deportacja. Kocha fakty i
naukę, a przed miłością i marzeniami broni się wszelkimi siłami. Daniel to
Koreańczyk i pragnie być poetą, lecz surowy ojciec zaplanował już mu przyszłość i
widzi go w roli lekarza. Daniel jest bohaterem, którego pokochałam od pierwszej
strony i żałuję, że ta książka skończyła się tak szybko.
Uwielbiam książki autorki, a ta powieść tylko umacnia moją
sympatię względem jej twórczości. Historia dwójki młodych ludzi stojących na
pograniczu dorosłości. Jeden dzień z ich życia jest bardziej ekscytujący i
ważny, niż lata dla innych ludzi. Historię Natashy i Daniela jest pasmem zbiegów okoliczności, które wkradają się
w perypetie tej dwójki, bezpowrotnie odmieniając ich losy. Czy można się zakochać
w ciągu kilku godzin? Po przeczytaniu tej książki, to taka miłość wydaję się
prawdziwa. Bohaterowie naprawdę sporo przeszli i niekomfortowe sytuację, w
które co rusz się pakowali, wystawiły ich charaktery na próbę i nie było tu
miejsca na udawanie, tylko szczerą i często okrutną prawdę.
Podoba mi się, że autorka poświęciła dużo uwagi rasizmowi,
który jest okowami, w które zakuwamy się sami. Koreańczyk musi mieć dziewczynę
Koreankę? Tak twierdzą oni sami. Co najpiękniejsze w tej książce, to to, iż nie
jest to historia tylko Natashy i Daniela, bo autorka wplotła w ich losy skrawki
z życia, z pozoru przypadkiem poznanych ludzi, co nie koniecznie napawało mnie
optymizmem.
Ogólnie książka troszkę mnie przytłoczyła, bo „niepowodzenie”
to słowo przewodnie, które może opisać życie większości bohaterów. Akcja jest
nieprzewidywalna i zawrotna, a czytanie tej lektury było prawdziwą przyjemności,
pomimo ciężkiego nastroju, który całe szczęści nie pojawiała się za często.
Książka jest bardzo dobrą młodzieżówką. Nostalgiczna,
refleksyjną i urocza jednocześnie. Jeden dzień może odmienić całe życie i z tym
się zgadzam, lecz zakończenie w pełni mnie nie zadowoliło. Jestem chyba jeszcze
większą marzycielką niż Daniel i liczyłam na więcej. Więcej wszystkiego, przede
wszystkim więcej przyszłości! Jeśli macie ochotę na mądrą i wyjątkową lekturę,
to ta książka jest dla Was! Polecam 7/10!
Dziękuję!
Fajnie, że wywołuje refleksje. To jej zdecydowany plus.
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o niej czytałam, ale raczej się nie skuszę... Młodzieżówki już do mnie nie trafiają.
OdpowiedzUsuńBookeater Reality
Jeszcze nie czytałam, ale mam w planach. :)
OdpowiedzUsuń___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Cieszę się, że ocena książki nie jest zła, bo niedługo będe ją czytać i nie chcę się rozczarować.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com
Lubię książki o tej tematyce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Subiektywne Recenzje