poniedziałek, 4 września 2017

"Słońce też jest gwiazdą" Nicola Yoon - recenzja

Emigracja jest sposobem na lepsze jutro, marzeniem o lepszej przyszłości i ucieczką od problemów, lecz często owe oczekiwania nie zostają spełnione i jedni pogrążają się w żalu, a inni nigdy nie zaznają  szczęścia. Prawdziwe życie nie jest snem, a pasmem sukcesów i niepowodzeń i tylko od nas samych zależy, czy presja i porażki nas pokonają, czy też umocnią i zmotywują do walki.

„Słońce też jest gwiazdą” to piękna i słodko-gorzka powieść o dorastaniu, zmianach i życiu, które zaskakuję w najmniej oczekiwanym momencie. Natasha jest Jamajką i grozi jej rychła deportacja. Kocha fakty i naukę, a przed miłością i marzeniami broni się wszelkimi siłami. Daniel to Koreańczyk i pragnie być poetą, lecz surowy ojciec zaplanował już mu przyszłość i widzi go w roli lekarza. Daniel jest bohaterem, którego pokochałam od pierwszej strony i żałuję, że ta książka skończyła się tak szybko.

Uwielbiam książki autorki, a ta powieść tylko umacnia moją sympatię względem jej twórczości. Historia dwójki młodych ludzi stojących na pograniczu dorosłości. Jeden dzień z ich życia jest bardziej ekscytujący i ważny, niż lata dla innych ludzi. Historię Natashy i Daniela jest  pasmem zbiegów okoliczności, które wkradają się w perypetie tej dwójki, bezpowrotnie odmieniając ich losy. Czy można się zakochać w ciągu kilku godzin? Po przeczytaniu tej książki, to taka miłość wydaję się prawdziwa. Bohaterowie naprawdę sporo przeszli i niekomfortowe sytuację, w które co rusz się pakowali, wystawiły ich charaktery na próbę i nie było tu miejsca na udawanie, tylko szczerą i często okrutną prawdę. 

Podoba mi się, że autorka poświęciła dużo uwagi rasizmowi, który jest okowami, w które zakuwamy się sami. Koreańczyk musi mieć dziewczynę Koreankę? Tak twierdzą oni sami. Co najpiękniejsze w tej książce, to to, iż nie jest to historia tylko Natashy i Daniela, bo autorka wplotła w ich losy skrawki z życia, z pozoru przypadkiem poznanych ludzi, co nie koniecznie napawało mnie optymizmem.

Ogólnie książka troszkę mnie przytłoczyła, bo „niepowodzenie” to słowo przewodnie, które może opisać życie większości bohaterów. Akcja jest nieprzewidywalna i zawrotna, a czytanie tej lektury było prawdziwą przyjemności, pomimo ciężkiego nastroju, który całe szczęści nie pojawiała się za często. 


Książka jest bardzo dobrą młodzieżówką. Nostalgiczna, refleksyjną i urocza jednocześnie. Jeden dzień może odmienić całe życie i z tym się zgadzam, lecz zakończenie w pełni mnie nie zadowoliło. Jestem chyba jeszcze większą marzycielką niż Daniel i liczyłam na więcej. Więcej wszystkiego, przede wszystkim więcej przyszłości! Jeśli macie ochotę na mądrą i wyjątkową lekturę, to ta książka jest dla Was! Polecam 7/10! 

Dziękuję!

5 komentarzy:

  1. Fajnie, że wywołuje refleksje. To jej zdecydowany plus.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo dobrego o niej czytałam, ale raczej się nie skuszę... Młodzieżówki już do mnie nie trafiają.

    Bookeater Reality

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam, ale mam w planach. :)
    ___

    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że ocena książki nie jest zła, bo niedługo będe ją czytać i nie chcę się rozczarować.
    pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię książki o tej tematyce :)
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń