Joss była miłą dziewczyną, a w organizowanych przez nią
wyścigach, każde dziecko chciało wziąć udział. Podczas jednego z takich
wyścigów, życie dziewczyny diametralnie się zmienia. Tego dnia powinna umrzeć,
lecz cichy chłopak Christopher ratuję ją i krótko po tym zdarzeniu znika. Mija
8 lat, które bezpowrotnie odbiły piętno na Josselyn Winters, która ulega
powolnej destrukcji, a ojciec alkoholik i wybitny trener, kompletnie o to nie
dba. Kiedy decyduję się na kolejny szokujący wyskok, poznaję Wesa, chłopak o
pięknych oczach i wielkim talencie, lecz to jego dobro i determinacja
przyciągają Joss. Czy uda mu się ocalić Joss przed ostatecznym upadkiem?
Ta książka zaczyna się bardzo niepozornie, a i opis niczym
nie zaskakuję. To sport mnie zaintrygował i to ze względu na baseball,
zdecydowałam się przeczytać tę książkę i jedyne, co przychodzi mi do głowy, to Wow!
Wielkie, ogromne i pełne uznania Wow dla autorki za pomysł, tajemnice i kreację
bohaterów.
Josselyn należy do typu bohaterek, które często mnie
irytują, a w jej przypadku jest wręcz odwrotnie. Szybko znalazłam z nią nić
porozumienia. Jest zagubioną i osamotnioną dziewczyną, która szuka ratunku,
lecz boi się do tego przyznać. Zachowanie jej ojca strasznie mnie denerwowało,
bo lekceważył własną córkę. Dlatego jestem w stanie wiele jej wybaczyć, ale tak
naprawdę Joss jest młoda i ma prawo ulegać emocjom. Bohaterka ma też inne
oblicze. Jest twardą i zdeterminowaną sportsmenką, która walczy do końca. Wes
to prawdziwa zagadka! Miły i sympatyczny z niego chłopak i podoba mi się, że
nie jest to kolejny Bad Boy ‘s, bo jestem nimi już troszkę zmęczona.
Bohaterowie są nie tylko ciekawi, ale ich można łatwo polubić. Cieszę się, że
autorka pokazała przyjaźń, która potrafi być trudna i bolesna, ale warto się
wysilić i wybaczyć, by trwała ona nadal.
W tej książce nie ma tanich chwytów i tandetnych afer.
Problemy rodzinne mocno odbijają się na dzieciach i Joss jest tego przykładem.
Walka o samego siebie jest ukazana tak, by czytelnik zrozumiał, że
wszystko jest możliwe i nie należy poddawać się własnym ograniczeniom. To my
sami decydujemy, co jest naszą słabością. Początek tej powieści jest
niepozorny, lekki i taki zwyczajny, bo nie grzeszy oryginalnością. Miałam mylne
wyobrażenie i szybo uległo przemianie, bo każda kolejna strona wciągała mnie
coraz bardziej, co pewnie zawdzięczam lekkiemu stylowi autorki. Książkę czyta
się bardzo szybko i jeśli lubicie książki młodzieżowe, to „Chłopak taki jak ty”
jest pozycją obowiązkową. Okładka nie jest zła, ale wolałabym, aby to Joss na
niej była! To ona jest motorem napędzającym tę historię! Mądra i odważna
fighterka z ogniem w oczach.
I teraz nadszedł moment, na który czekałam, czyli mój
zachwyt nad zakończeniem. Ostatnie strony to prawdziwe szaleństwo. Autorka zrzuciła na mnie ogromną bombę i
szczerze nie wiem, jak wytrzymam do premiery drugiego tomu. Akcja jest nie
tylko szybka, ale tak przewrotna, że już sama nie wiem, co mam myśleć. Ostatnie
strony czytała bardzo powoli, doszukując się drugiego dna, by żaden ważny
niuansik mi nie umknął. Niestety nic nie znalazłam i teraz zżera mnie
ciekawość. Tyle zmieniło się w tak krótkim czasie, że pytania namnażają się
zawrotnym tempie. Autorka wprowadziła pewien wątek, który zmienił całkowicie
obraz całej tej historii i nawet bez niego, ta książka byłaby dobra. Teraz jest
po prostu cudowna!
„Chłopak taki jak ty” to piękna i poruszając historia, obok
której nie można przejść obojętnie. Kreacja bohaterów to prawdziwy majstersztyk,
zakończenie zaskakuję i wbija w fotel. Jestem w szoku i niecierpliwie wyczekuję
kontynuacji, bo nie wyobrażam sobie porzucenia Josselyn i Wesa w takim
momencie! Wielkie i pozytywne zaskoczenie! Więcej takich książek! 9/10.
Dziękuję!
Nie mogę się doczekać aż przeczytam tę książkę, ale ja poczekam do premiery drugiego tomu, by mieć całość w zasięgu ręki :D Szczególnie jeśli każdy pisze o zaskakującym zakończeniu. Niestety, ale w tym roku podobno nie doczekamy się kontynuacji :( Trzeba chyba więc przycisnąć wydawnictwo by przyspieszyli premierę :D Mam nadzieję, że też będę tak zachwycona :)
OdpowiedzUsuń