Wyczekiwany finał znakomitej serii ”Kwiat Paproci” już za
mną! Było burzliwie, tajemniczo i zabawne!
Jeśli nie znacie tej serii, a jesteście miłośnikami
fantastyki i kultury ludowej, to jest to właśnie książka dla Was. Gosława
trafia do Bielin, gdzie zostaję uczennicą Szeptuchy, czyli dawnej lekarki,
która leczy zaklęciami, ziołami oraz nalewkami. Autorka stworzyła świat, który
w całości mnie zachwycił. Teraźniejsza Polska, lecz znacznie różni się od tej,
którą znamy, bo Mieszko I nie przyjął chrztu! Jak do tego doszło i dlaczego
Mieszko nadal żyje, długo by opowiadać. Kto czytał ten wie, a reszta powinna
szybko nadrobić zaległości, bo seria wciąga i zachwyca oryginalnością.
Ta seria jest
prawdziwą perełką! Jeszcze nie spotkałam książki, która tak bardzo jest przesiąknięta
słowiańską mitologią! Autorka czerpię garściami z owej mitologii i prezentuje
bogów oraz podległe im sługi. Wąpirze, boginki, spaleńce i jeszcze wiele inny.
Wszystkie potrafią nieźle namieszać. Jestem oczarowana klimatem, który pisarka
roztoczyła nad tą historią i dosłownie czułam, jakbym to ja biegała po lesie i
szukała demonów.
Gosia ze strachliwej dziewuchy z miasta zmieniła się w, nadal
strachliwą, kobietę! Nabrała doświadczenie i nieco odwagi, lecz chwilami
denerwuje swoją ignorancją. Tak naprawdę zatęskniłam za Gosławą okutaną po
czubek głowy w kombinezon przeciwkleszczowy (całkowicie popieram jej wybór odzienia;)).
Niemniej jednak uwielbiam ją. Jest naturalna i lubi dużo mówić, a jej słowotoki
wielokrotnie mnie bawiły. Tak naprawdę każdy z bohaterów jest godny uwagi i
wywołuje sprzeczne uczucia. Mieszko jest tego świetnym przykładem, bo choć
wzdycham do niego rozmarzona, to potrafił mnie wkurzyć i nawet nie wiem
dlaczego. Choć nie ma to sensu, to jakoś tak mnie wyprowadzał z równowagi, że
chciałam go zdzielić w ten jego królewski łeb! Szeptucha Jaga, jako jedyna jest
idealna. Straszna oraz złośliwa! I właśnie to w niej lubię. Jej przeszłość
jest, co najmniej kontrowersyjna, i budzi pytania.
W „Przesileniu” zabrakło mi mieszkańców Bielin i typowo
szeptuchowych prac. Autorka skupiła się na zadaniu powierzonemu Gosi. Jest dużo
bogów i wiele też zostało wyjaśnione, jednak wątek zamordowania „kogoś” przez
Gosie, całkowicie dominuje.
Od pierwszej strony czuć zbliżający się koniec tej serii i
autorka powoli odkrywała karty. Czytałam jak zahipnotyzowana, delektując się
każdym słowem. Pokochałam bohaterów i ten magiczny świat, tak bardzo podobny do
naszego. Sam finał nieco cukierkowe, ale mi to nie przeszkadza. Gdybym chciała
nieszczęśliwe zakończenia, to czytałabym dramaty, a nie książki o przygodach
Gosi. Autorka ma fajne poczucie humoru i twarzy komiczne sytuacje, które wyciskają
łzy rozbawienia.
Mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o ten tom, ale i tak
uważam go za petardę! Po prostu zżyłam się z bohaterami, a za niektórymi już
zdążyłam zatęsknić. Finałowa rozgrywa niestety była pozbawiona napięcia i
grozy. Takie stwierdzenia jak „jego łogienka” oraz „A ty go stylecikiem”
pozbawiły całą sytuację powagi i choć cenie sobie „Kwiat Paproci” za humor, to
jednak ta jedna scena powinna mnie wzruszyć. Hmmm…. Jak sami widzicie, książka
wywołuje sprzeczne emocje. Po skończonej lekturze, czuję wielki niedosyt, ale
autorce udało się wszystko zgrabnie rozwiązać.
„Przesilenie” tu burzliwy finał jednej z najlepszych serii fantasty,
jakie miałam przyjemność przeczytać. Polska wieś, mitologia słowiańska i
niebezpieczni bogowie! Nuda nikomu nie grozi, za to bezsenna noc jak
najbardziej! Polecam z czystym sumieniem i żałuję, że przygoda Mieszka i Gosi
dobiegła końca. 9/10!
Dziękuję!
Bardzo dobra książka! Też uważam, że wypada najsłabiej z całego cyklu, ale nie rzutuje na odbiór całości :D Uwielbiam styl autorki i uwielbiam jej szaloną wyobraźnię, a za bohaterami też już tęsknię; najbardziej za Jarogniewą.
OdpowiedzUsuńMuszę sobie sprawić tę serię 💟 grzbiety są piękne. I tą historia ogromnie mnie ciekawi... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną książkę autorki i mi się podobała. Czytam też wiele właśnie pozytywnych opinii o tej serii, ale obawiam się czy to moje klimaty. :)
OdpowiedzUsuńCały czas mam pierwszy tom w planach. Tylko kiedy znajdę dla niego czas :)
OdpowiedzUsuńDługi czas byłam przekonana, że ta seria nie jest dla mnie, ale kiedy zaczęłam zapoznawać się z kolejnymi pozytywnymi opiniami, zmieniłam zdanie. Mam nadzieję, iż uda mi się sięgnąć po pierwszy tom jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńBurzliwa historia brzmi dobrze, bo lubię gdy w książkach sporo się dzieje! :) Dlatego mogę polecić też przeczytanego ostatnio "Podejrzanego" :)
OdpowiedzUsuń