Nie przeczytałam opisu książki. Widziałam zapowiedzi, ale
ich również nie przeczytałam. Gdzieś tam, pewnego dnia, obiło mi się o uszy, że
to dobra książka, bestseller New York Timesa, i tak sobie pomyślałam „ a co mi tam,
szkoda, że to nie fantastyka, którą kocham, tylko obyczajowy romans, ale i tak
zaryzykuje” No i ryzyko i opłaciło.
Historia, jaki ich wiele. Chłopak wybawia dziewczynę przed
brutalną napaścią. Od tamtej pory ich znajomość rozwija się. Razem studiują, a ponieważ
Jacqueline opuściła kilka zajęć z ekonomi, ( ponieważ chłopak z nią zerwał)
Lucas pomaga jej w nauce. Bohaterka kontaktuje się z nim drogą mailową i nie
wie, że to Lucas ją uczy. Akcja książki jest bardzo dynamiczna i opisuje studenckie
życie. Brak w niej długich, nużących opisów. Dialogi są zabawne i zwięzłe a
prosty język, którym posłużyła się autorka sprawiają, że książkę czyta się
bardzo szybko.
Narracja jest pierwszoosobowa, prowadzona z perspektywy
główniej bohaterki- Jacquelin. Uwielbiam ten zabieg literacki, pozwala wejść do głowy bohatera i żyć jego własnym życiem
oraz poznać wewnętrzne myśli. Książka ta
jest zamkniętą całość, co uważam za ogromny plus. Obecnie tyle wydawnictw nie
kończy serii, że takie powieści są niezwykle pożądane.
Pierwsze, co, rzuciło mi się w oczy, kiedy zaczęłam czytać,
to ogromne podobieństwo Lucasa do Varena z „Nevermore”, zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Zamknięty w sobie, tajemniczy z problemami i przeżyciami z dzieciństwa. Lecz
mimo tego podobieństwa, tak samo jak w przypadku Varena tak i Lucas skradł moje
serce. Autorka stworzyła bohatera idealnego. Silny, przystojny i do tego
rycerski – jak go nie pokochać? Z pewnością nie jednej czytelniczce zmiękną
kolana. Jacqueline to zwykła dziewczyna, bardzo się cieszę, że nie okazała się
pustą lalunią, tylko osobą, która potrafi walczyć o swoje. Jej przypadek
pokazuje Nam, że każda dziewczyna powinna mówić „Nie”, kiedy jest taka potrzeba,
a nie ulegać presji .
Co mogę wam jeszcze powiedzieć? Książka bardzo mi się
podobała. Powieść jest skierowana w szczególności do płci pięknej, rozpływałam
się w opisach pocałunków i pieszczot bohaterów. Pomimo, że fabuła jest często spotykana,
napaść- wybawca- czarny charakter- miłość, to ta pozycja mnie urzekła. Kiedy skończyłam czytać,
zastanawiałam się, co to już, koniec, tak szybko, kiedy ja to przeczytałam ! Co
sprawia, że jakaś książka jest dobra? Nie mam zielonego pojęcia. „ Tak blisko”
jest trochę banalne, ale mimo tego magiczne. Pochłonęła mnie i wypuściła dopiero,
kiedy skończyłam i może właśnie to jest najważniejszy czynnik oceny książki?
Zaabsorbowanie całkowicie uwagi czytelnika, bo jeśli tak, to ja oceniam ją na
5+/6.
Za mile spędzone chwile dziękuje pani T.Webber.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz