No, no, no!!! Pani Lynn Raven nieźle mnie zaskoczyła? Kiedyś
czytałam „ Pocałunek Demona”. Podobał mi się, ale pachniał „Zmierzchem”. A ta powieść to czysty oryginał. Perła w
morzu szarości- niepowtarzalna.
Młodziutka uzdrowicielka Lijanas z ludu Nivardów, zostaje
porwana przez Mordana, pierwszego
dowódcę armii wojowników Kierów. Dostał on rozkaz od swojego króla Haffrena,
aby dostarczył dziewczynę na dwór królewski.
Kierowie różnią się od ludzi, mają spiczaste zęby i
paznokcie. Plecy i kark pokrywa delikatna
sierść. Mimo tych różnic są bardzo przystojni. Mordan, jest wysokim wojownikiem
o ciemnych włosach, naznaczony bliznami. Ma zranione oko, które zasłania
przepaską. Niezwykle okrutny i porywczy. Momentami uważałam go za czarny
charakter „Krwawy Wilk”- tok go zwą.
Okrutny, ponieważ takie wychowanie przyjął. Dziecięce lata spływały krwią i
upokorzeniem, aż do chwili kiedy stał się dumnym wojownikiem. Wraz ze swoim
jęciem i innymi Kieram, uciekają przez pustynie solną, trafiają do skalnego
miasta, gdzie ludność dopada zaraza, aby ostatecznie dotrzeć do Turasu. Ich
podróż jest przepełniona licznymi przygodami i widowiskowymi walkami. Mordoar
otacza się emocjonalnym murem, jednak drobna dziewczyna o płomiennych włosach
zaczyna go kruszyć .
Akcja książki jest zawrotna. Podróżując, szybko zmieniają
miejsca, dzięki czemu nie ma chwili na nudę. Na początku książki Lijanas chce
uciec, jednak wszystko się zmienia. Autorka stworzyła świat piękny a zarazem
groźny w głębi którego rozkwita uczucie.
Bohaterowie są wplątani w straszliwą intrygę. Kiedy się o niej dowiadują
postanawiają walczyć o swoje życie.
Język jest nieco dziwny,
ale wprowadza klimat innego świata. Czyta się przyjemnie i szybko. Autorka wprowadziła narratora trzecio
osobowego. To bardzo dobry pomysł, dzięki któremu mamy możliwość oglądania
przygód bohaterów pobocznych.
Chciałabym wam powiedzieć tylko tyle, że musicie przeczytać
„ Pocałunek Kier”. Dawno nie czytałam tak dobrej książki .Użyję banalnych słów,
co z tego, skoro to prawda. Ta powieść jest fenomenalna!!! Zjawiskowa!!!
Pochłaniająca!!! Przepadłam kiedy zaczęłam czytać. Bohaterowie niezwykle
barwni, zapadają w pomięci Moje serce mocno biło, kiedy czytałam historie
Kierskiego Wojownika i Uzdrowicielki
Lijanas. Kiedy poznawali prawdę o sobie i swym pochodzeniu, kiedy walczyli ze sobą, spierali się, niejednokrotnie
byłam zdziwiona i zszokowana. Chwilami rozbawiona by moment później zalać się łzami. Jak każda książka, tak i ta posiada wady,
wszystkie blakną w zestawieniu z zaletami, więc nie ma najmniejszego sensu
czepiać się ich. Widać, że pani Raven włożyła ogrom pracy i wyobraźni w tak
skomplikowany utwór, tworząc wielowątkową powieść która pochłonie każdego. Nie
mogę uwolnić myśli od Mordana i Lijanas, dlatego z czystym sumieniem polecam .
Sama z pewnością jeszcze wrócę do tej książki.
Moja ocena 6+/6
O rany! Chyba pora wreszcie zabrać się za tę książkę. Zwłaszcza, że już naprawdę spory czas stoi na półce :D
OdpowiedzUsuńU mnie też długo stała i później żałowałam, że prędzej jej nie przeczytałam !
UsuńTeż zostałam tą książką mile zaskoczona ;)
OdpowiedzUsuńCo do Invocato ( spojrzałam na opis bloga) to jest to moja życiowa Biblia, z resztą nawet pisałam u siebie o niej ;)
Kocham tę książkę jak żadną inną, już 2 razy przeczytałam i nadal jestem pod wrażeniem tej wciągającej powieści :)
OdpowiedzUsuń