Przepiękna okładka. Wydawnictwo spisało się na medal przygotowując książkę. Pół okrągły grzbiet i cudownie białe kartki. "Winter" zdobyła nagrodę najlepszej książki na zimę i dlatego wzięłam ją w swoje ręce i przeczytałam. Jeśli mam być szczera książka bardzo nie rozczarowała.
Główną bohaterką książki jest Winter Star. Dziewczyna po tajemniczym wypadku babci i zapadnięciu w śpiączkę, trafia do małego miasteczka Cae Mefus. Winter mieszka u rodziny Chiplinów. Najstarszy syn Gareth, zakochuje się w niej, jednak Winter darzy go tylko przyjaźnią, ponieważ sama jest zakochana w Rhysie Lewellynu. Chłopak jest członkiem tajemniczego klubu Nyksów. Jak możecie się domyślić ich miłość jest zakazana a miasteczko skrywa wielką tajemnicę. Więcej nie będę opowiadać treści ponieważ, nie mielibyście o czym czytać.
Książka ma 450 stron ale treści nie wiele. Akcja była mozolna i przewidywalna. Narracja beznadziejna, opisy z różnych punktów nie pozwoliły mi skupić się na głównych bohaterach. Ich rozmowy wydawały mi się sztuczne i wymuszone. Autorka nie potrafiła przekazać treści tak, abym pokochałam Winter i Rhyksa. Momenty które mogły być ciekawe, były pominięte. Sceny walki tak puste i drętwe, że nie robiły wrażenia. Pani Greenhorn powinna skupić się na rozwinięciu akcji.
Jestem wielką fanką paranormali. Wampiry, miłość, tajemnice to jest to co lubię, jednak mimo że "Winter" miała w sobie to wszystko, nie zachwyciła mnie. Od strony 300 akcja rozwinęła się i tylko dzięki temu daję 3+/6! Książka posiada w sobie wielki potencjał i mam nadzieję, że autorka w 2 części go wykorzysta.
Polecam młodym czytelniczką jednak odradzam starszym. Książka nie wnosi nic nowego do fantastyki, ale stanowi lekki oddech na ciężki dzień.
Zgadzam się nic nie wnosi ale przyjemnie się czyta. Niby nie czuje się dreszczyku emocji szukając drugiej części, ale zaczęłam drugą "Silver" jestem ciekawa co się stanie z Winter i Rhysem. Książka lekka i przyjemna ale denerwuje mnie narracja chyba wolałabym pierwszoplanową albo zmienna ze poszczególne rozdziały są przedstawiane z różnej perspektywy a przeskakiwanie zdanie po zdaniu jest denerwujące :-)
OdpowiedzUsuń