Szamańska seria to wyśmienity cykl Urban Fantasy, który
zadowoli najbardziej wytrawnego fana tego gatunku, a „Szamańskie tango” jest
tylko potwierdzeniem wyjątkowości i oryginalności przygód Witkaca!
Witkac nieubłaganie zbliża się do czterdziestki, a w jego
życiu prawdziwa rewolucja. Wraca miłość sprzed lat i to nie sama, a z
dzieckiem, o którym nie miał pojęcia. Teraz stara się nadrobić stracony czas i
nawiązać więź z córką, lecz bycie rodzicem to wymagające wielkich pokładów
cierpliwości zajęcie. Kiedy Wiktoria zaczyna zachowywać się podejrzanie, szybko
okazuję się, że jej życie jest w niebezpieczeństwie, by ocalić córkę, Witkac
wyrusza w podróż, która na zawsze odmieni jego losy. Ale to nie jedyne problemy
mężczyzny, bo praca w policji stoi pod znakiem zapytania, a Sęp, jak to on tylko
potrafi, zaskakuję w najmniej oczekiwanych momentach.
Autorka ma świetny styl. Nie stroni od dosadnego słownictwa,
a ostre potyczki słowne jak zawsze wzbudzają mój entuzjazm. Ten tom jest
jeszcze lepszy od pierwszej części, a akcja pędzi do przodu. W tej książce nie
ma miejsca na nudę. Nieustannie coś się dzieję i chwilami współczułam głównemu
bohaterowi tej ciągłej bieganiny i presji.
Bohaterowie to mieszanka wybuchowa. Witkaca dosłownie
uwielbiam, właściwie trudno go nie lubić, bo przecież jest obdarzony urokiem,
któremu trudno się oprzeć. Wiktoria to typowa nastolatka. Irytuje chwilami, ale
ma niespełna piętnaście lat, więc większość błędów puściłam jej płazem. Autorce
udało się pokazać podobieństwo ojca i córki i mam tu na myśli ich charaktery! Kurczaczek
jest zdolna i posiada wielką moc, co może przerazić dorosłego, a co dopiero
nastolatkę? Ale ona jest silna i potrafi zawalczyć o swoje! Sęp w tej części
jest ważną postacią i momentami naprawdę zaskakuję, te chwile poddają w
wątpliwość jego wcześniejsze zachowanie i jego obecność umilała mi czytanie.
Świat przedstawiony jest ciekawy i taki obraz rzeczywistości
bardzo mi się podoba. Magia zmieszana z codziennością jest moją ulubioną
mieszanką, dlatego zaczytałam się w tej książce bez pamięci. Ilustracje w
książce, to świetny pomysł, który pozwala jeszcze bardziej zżyć się z
bohaterami.
Czekam na ciąg dalszy, bo uwielbiam bohaterów i ich magiczne
perypetie. „Szamańskie tango” to nie tylko dobra fantastyka, to jedna z
najlepszych książek naszych rodzimych autorów w tym gatunku. Dobrze napisana,
wciągająca, zwroty akcji są nieprzewidywalne, a bohaterowie potrafią namieszać.
Jak najbardziej polecam! 7/10!
Patronat:
Niestety to nie mój klimat, więc sobie odpuszczę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Witkac wymiata! :D
OdpowiedzUsuńBookeater Reality