Celestine jest idealna. Zawsze wie, co powiedzieć i jak się
zachować. Lecz przychodzi taki dzień, kiedy jej racjonale myślenie ściąga na
nią kłopoty. Pomaga naznaczonemu, co jest surowa zakazane. Skaza na charakterze
jest karana napiętnowaniem i wykluczeniem ze społeczeństwa. Kiedy dziewczyna
zostaje naznaczona jej życie się zmienia, powrót do codzienności graniczy z
cudem, a ograniczania nieustannie uświadamiają jej, że jest skażona. Sęk w tym, że jako jedyna okazała dobroć, co
czyni z niej pewien symbol zmuszający ludzi do zastanowienia nad dobrem i złem, a to ściąga na dziewczynę nowe kłopoty.
Cecelia Ahern jest znaną pisarką, lecz ta książka wyróżnia
się w jej dorobku. Powieść dla młodzieży, w której akcja toczy się w
niedalekiej przyszłości. Szczerze powiem, że pisarka nie zaskoczyła mnie. Świat
przedstawiony nie jest szokujący. Liczyłam na więcej dramaturgii i zniszczenia.
Pani Ahern pokazała społeczeństwo niezwykle ułożone, w którym liczy się
wizerunek. Dyskryminacja Naznaczonych początkowo wydała mi się mocno naciągana,
tym bardziej, że karano ludzi z błahych powodów.
Bohaterowie mają dwa oblicza. Główna bohaterka nie na
początku nie zaskarbiła sobie mojej sympatii. Momentami jest odważna i waleczna, by moment
później analizować wszystko i poddawać w wątpliwość. Miała swoje gorsze
momenty, lecz liczy się to, że dynamicznie ulega zmianom. Ludzie żyją w ciągłym
stresie i pod stałą kontrolą, co niewątpliwie wpływa na ich postępowanie.
Celestine ewoluuje i z każdą kolejną stroną jest lepiej.
Tło dla rozgrywających się wydarzeń nie jest dopracowane,
czy też szczególnie
zaskakujące, lecz autorka umiejętnie pokazała emocje bohaterów. Relacje rodzinne odgrywają tu kluczową role, bo absorbują uwagę czytelnika. Mamy do czynienia z zazwyczaj perfekcyjną matką i siostrą, z którą Celestine nie ma zbyt dobrych relacji. Każda kłótnia, czy też troska ze strony rodziców, była emocjonującym doświadczeniem. Wątek romantyczny jest mocny, choć tak naprawdę nie posuwa się do przodu, ale widoki na przyszłość prezentują się obiecująco.
zaskakujące, lecz autorka umiejętnie pokazała emocje bohaterów. Relacje rodzinne odgrywają tu kluczową role, bo absorbują uwagę czytelnika. Mamy do czynienia z zazwyczaj perfekcyjną matką i siostrą, z którą Celestine nie ma zbyt dobrych relacji. Każda kłótnia, czy też troska ze strony rodziców, była emocjonującym doświadczeniem. Wątek romantyczny jest mocny, choć tak naprawdę nie posuwa się do przodu, ale widoki na przyszłość prezentują się obiecująco.
Celestnie wprowadza czytelnika w historię i tak
prowadzona narracja pozwala na poznanie dziewczyny lepiej. Widać zachodzące w
niej zmiany i wszystkie kotłujące się emocje. Powieść czyta się szybko i
płynnie, język jest prosty.
„Skaza” to książka lekka i odprężająca i choć mnie nie
zaskoczyła, to widać w niej potencjał. Historia rozwija się w dobrym kierunki i
jestem niezwykle ciekawa, z czym jeszcze przyjdzie zmierzyć się
bohaterom. Czyta się lekko, a bohaterowie w dziwny sposób zjednują sobie
przychylność czytelnika, a biorąc pod uwagę, że trudno zaufać komukolwiek, jest
niezwykłym osiągnieciem. Taka odsłona twórczości Ceceli Ahern bardzo mi się
podoba! Polecam 4+/6!
Dziękuję!
Zainteresowała mnie okładka, ale fabuła nie skłania do lektury. Rozumiem, że Ahern postanowiła spróbować czegoś zgoła innego, ale chyba jednak wolałabym zacząć swoją przygodę z jej twórczością od "Love Rosie" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Zgadzam się - może to nic odkrywczego, ale zapowiada się ciekawa seria i czyta się ją migiem :)
OdpowiedzUsuń